niedziela, 17 kwietnia 2016

Chciałam powiedzieć...

Ostatni miesiąc ciąży, to chyba najgorszy okres. Mówię Ci - dno. Ale pewnie jeszcze nie raz to usłyszysz od innych kobiet zanim sama zdecydujesz się na dziecko. To jest chyba zrobione specjalnie, żeby chciało się już urodzić i mieć to za sobą. 

Wszystko boli, wszystko dokucza, wszystko drażni, a nie wiadomo dlaczego. 

Źle, niewygodnie, boli, nie boli, skóra się rozciąga, brzuch się napina, zaraz pęknie, spać, nie spać, jeść, nie jeść, stać, leżeć, chodzić, sikać, płakać, śmiać się, kląć, wyzywać, kochać się, robić zakupy... Wszystko naraz ! 

Mięśnie wysiadają, kręgosłup do wymiany, obrzęki, ciało puchnie, nabiera wody, czujesz się coraz większa. Kości się rozchodzą, ból w pachwinach i miednicy taki że ledwo wstajesz z łóżka. Skurcze - śpisz z ciągle ugiętymi nogami. Na twarzy wyglądasz jak jedna wielka kula. Ledwo założysz buty przed wyjściem, a już jesteś zmachana. Na wagę już nawet nie chcesz wchodzić. Kostki i stopy (kiedyś gdzieś tam je widziałam) spuchnięte do niemożliwych rozmiarów. Ruchy dziecka to istna męczarnia, czasami całą dobę wierci się i kręci wbijając swoje małe zgrabne stópki w żebra, napiera z całej siły na pęcherz i kanał, ale i tak modlisz się by nie przestało. Sprawa hormonów - uważasz, że nie da się wymyślać niestworzonych historii, zatruwać życia swojemu facetowi i płakać do ściany bez powodu? Oczywiście, że się da!

No ale kiedyś musi nadejść "ten" czas, kiedy już błagasz, by się zaczęło. Czekasz na to z mniejszą lub większa niecierpliwością. Natura dobrze to wymyśliła. Taka jest druga strona medalu. Tego cudownego, radosnego czasu. 

Wiadomo, że tak pięknie było do trzeciego trymestru, kiedy z błyskiem w oku i zapałem biegało się po mieście, do rodziny, do znajomych i było się w pełni sił, energii i góry przenosić. Wyprawkę kompletować. Herbatki z przyjaciółką pić. Długie, gęste włosy, mocne paznokcie, świetny nastrój. Beztroskie lenistwo, beztroskie obżarstwo. Niebo. Pełnia życia! Teraz.. Teraz mam ochotę tylko leżeć, ewentualnie wyjść na spacer dotlenić Nas i czekać aż się zacznie ;) 

Czy mam chwile zwątpienia? Czasem przychodzi taki moment, że z chęcią wypiłabym pół butelki wina, najadła się sushi i carpaccio albo całą noc uprawiała dziki seks. Chciałabym nie patrząc na nic wyjechać byle gdzie. Wyjść, nie wracać, nie oglądać się za siebie. Tak, tak... Jestem tylko i aż człowiekiem. Bycie mamą nie zmienia tego, że wciąż chce być sobą. Nie udawajmy, że WSZYSTKO jest kolorowe, nad głową ćwierkają ptaszki a ja mam ochotę na nieprzespane noce. Do wielu przyjemności będę mogła wrócić, ale nie oszukujmy się - wiele z nich zostanie tylko wspomnieniem w tle. I wiesz co, to jest mało istotne. Wciąż pragnę tego jak nienormalna. 

Ale do czego dążę.. Nie patrz na mnie przez pryzmat tego jaka jestem, a jaka być powinnam. Co mam, a czego nie. Jestem i zawsze będę sobą, cieszę się, że już bliżej niż dalej do ujrzenia i przytulenia mojej małej. Ciesze się, że po prostu ze mną jest. To, że przez ostatnie dni przeklinam wszystko nie świadczy o tym, że jestem złą matką. 
Spójrz na mnie pod kątem tego jaka dla Ciebie jestem, jak się staram, co dla Ciebie robię, ile chce ci dać i co ty możesz wnieść w moje życie. A jeżeli nie potrafisz się określić, to nie patrz na mnie wcale, bo to znaczy, że nie jesteś wystarczająco blisko by móc mnie oceniać. Zajmij się sobą, swoimi bliskimi, przyjaciółmi, bo prawdopodobnie poświęcasz swój cenny czas niewłaściwej osobie. 

Nawet choćby wszystkie przyjemności zostały słodkim wspomnieniem, a ja miałabym tak siedzieć i narzekać do rozwiązania (albo aż mała dorośnie) to nie żałuję. Wszystko w życiu trzeba brać ze zdrowym dystansem i nie zapominać, że oprócz rodzicem człowiek zawsze powinien być tym kim chce być. Ja jeszcze chwilę sobie ponarzekam, pomarudzę i już nie mogę się doczekać, kiedy pierwszy raz zobaczę uśmiech mojego maleństwa. I z miną umęczonej ciężarówki, z całą pewnością stwierdzam, że chciałabym mieć już ją przy sobie :) Miłego dnia! 

Ostatni trymestr
Dlaczego odkładamy macierzyństwo na potem 

4 komentarze:

  1. Uwierz, warto trochę się pomeczyc! Po wszystkim i tak Będziesz wspominać ciążę jako jeden z najlepszych okresów w swoim życiu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwierz, warto trochę się pomeczyc! Po wszystkim i tak Będziesz wspominać ciążę jako jeden z najlepszych okresów w swoim życiu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zobaczysz dzidziusia to złe wspomnienia miną :))


    kobietynaobcasach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, końcówka ciąży to nie lada wyzwanie, ale później przychodzi moment, w którym stwierdzamy, ze warto było się trochę przemęczyć ;) pozdrawiam

    www.mimi-bambini.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń